» Relacje » Lajconik 4 - wrażenia z pierwszej ręki

Lajconik 4 - wrażenia z pierwszej ręki


wersja do druku

Czy kameralne konwenty mają rację bytu w dobie gigantycznych imprez fantastycznych?

Redakcja: Emil 'Galathar' Marcinkowski, Mały Dan

Lajconik 4 - wrażenia z pierwszej ręki
Po gigantycznym pyrkonowym festiwalu pozostały wspomnienia i - przynajmniej w moim przypadku - nieustanny głód kolejnych spotkań w fandomowym gronie. Na Lajconiku w poprzednich latach nie zdarzało mi się bywać. Pewnie i w tym roku przemknąłby mi przed nosem, gdyby nie przyjaciel – jeden z orgów. Czy wyjadacz konwentowy znajdzie dla siebie coś ciekawego na wydarzeniu, które przecież w samym swym założeniu ciężar główny kieruje na gry fabularne? Krótko i zwięźle – TAK!

Krakowski Lajconik zorganizowany w Młodzieżowym Domu Kultury dał mi okazję do spotkania wielu znajomych i przyjaciół, zapewniając świetną sobotę, plus kawałek wybornej niedzieli. W zwartej ekipie wbiliśmy się do gamesroomu i... dzień zleciał zanim się obejrzałem.

Sala wypełniona zaimprowizowanymi stołami była w sobotę okupowana niemal non stop. Wspomniane stoły jak dla mnie okazały się strzałem w dziesiątkę – każdy stanowił kawał solidnej powierzchni, na której bez problemu mieściła się każda planszówka. Nie jestem pewien, ale chyba było to rozwiązanie zapożyczone od batlowców i normalnie używane przez nich pod makiety (poprawcie mnie jeśli się mylę). Trzeba było troszkę uważać, żeby nie trącać kobyłek (czy tam koziołków, zwał jak zwał), na których opierały się rozłożyste blaty, ale chyba nikomu nie zdarzyło się "wywalić”. Bardzo fajny patent.

Co do samej planszówkowej zabawy - sprawdza się zasada: na wydarzeniach nakierowanych na "granie”, naprawdę fajnie jest mieć "swoją” ekipę. Ja miałem to szczęście, że od razu w takowej się znalazłem. Patrząc po ludziach w zasadzie nie widziałem, by ktoś siedział osamotniony – wszyscy pochyleni nad swymi rozgrywkami śmiali się i bawili w najlepsze w większych lub mniejszych grupkach.

Atmosfera była świetna – gwar, radość, miejscami pokrzykiwania entuzjazmu - super. Jest jeden motyw, który chcę szczególnie podkreślić, docenić, podziękować i oblać lukrem ile się da – motyw, za który orgowie powinni dostać fanfary z wielkimi brawami. Wyobraźcie sobie sytuację, w której gracie sobie zapamiętale, zapominacie o świecie wkoło, aż tu nagle do gamesroomu wchodzą gżdacze z tacami – kawa, herbata, mleko, cukier, cynamon – ZA DARMO – POD NOS – bez proszenia – po prostu! Powiem Wam, że aż mnie to rozrzewniło – to właśnie takie akcje na mini konwentach i "lokalnych” wydarzeniach powodują, że są one tak "ciepłe”, przyjacielskie i klimatyczne. Dzięki za te kawki – kochani jesteście! Tradycja do przeszczepiania jak najszerzej.

Komu sesję?Wracając do meritum. Lajconik mający do dyspozycji cały Dom Kultury oferował kilkanaście sal RPGowych. Wszystkie zespoły pełne – wszystkie zespoły grające – przynajmniej w sobotę. Z założenia nie grywam sesji podczas konwentów – chyba za bardzo przyzwyczaiłem się do grania w "stałym” gronie wieloletnich sesjowych braci. Powiem Wam jednak, że wodząc wzrokiem po kartkach obwieszczających co, gdzie, jak, kto prowadzi, trochę mnie jednak "brało”, żeby posesjować i wkrótce naprawdę zacząłem żałować, że nie zdecydowałem się wcześniej zapisać. Systemów i scenariuszy było naprawdę dużo – każdy znalazłby coś pod swój gust. Oprócz dobrze znanych światów pojawiały się też całkowicie świeże i nowe. Diadem miał swoją premierę właśnie na Lajconiku – niestety odbyła się po 14:00 w niedziele i mnie ominęła, ale z dużą ciekawością czekam na możliwość popróbowania tego "powrotu do klasycznego rpgowania”.

"Konkurs wiedzy o RPG" prowadzony przez Piotra 'Diabła' Skoroka, mimo symbolicznej ilości uczestników dostarczył nam kupę śmiechu. Zdobyłem 1 (słownie jeden) punkt i ulokowałem się na ostatniej pozycji. Dowiedziałem się za to na przykład, że mistrz gry w Wiedźminie powinien nazywać się Andrzej, a w Dzikich Polach Jacek. Jeśli chodzi o potencjał konkursu do generowania rozbrajających salw śmiechu - szczerze polecam. Niemal nic nie wiesz, wszystkie pytania, na które znasz odpowiedzi oczywiście losują inni, mimo wszystko świetnie się bawisz. Wystarczy pozytywne nastawienie i bratnie dusze wkoło.

Zastanawiałem się w trakcie, czy nie "powinno się” do Lajconika dokoptować chociaż szczątkowego bloku prelekcji – z moich obserwacji jasno wynika, że jednak absolutnie nie. Mimo, że jestem zwolennikiem i miłośnikiem ton programu, gdziekolwiek bym nie jechał, to wydarzenia takie jak Lajconik wyraźnie pokazują mi trzy rzeczy:

  1. "Wyspecjalizowane” eventy – skupiające się na sesjach RPG i planszówkowym szaleństwie mają rację bytu. Bronią się spokojnie, jeśli chodzi o klimat i potencjał zabawy, pod warunkiem, że są dobrze zorganizowane – tutaj Lajconik zdecydowanie stanął na wysokości zadania (Darmowa kawa... i love U). Bawiłem się świetnie i na pewno będę wracał.

  2. Kilkugodzinne sesje na zlotach/konwentach – jednak warto tego chociaż spróbować. Zamieniałem z grającymi ludźmi kilka słów między sesjami - wszyscy jak jeden byli bardzo zadowoleni. Skoro oni świetnie się bawili, dlaczego miałbym to dalej odpuszczać. Trzeba odkurzyć te moje k6, k10, k20...

  3. Na kameralnych wydarzeniach – o tym czy i jak dobrze będziesz się bawił, w końcu i tak decydują ludzie. "Małe” konwenty zapewnią ci świetny czas, jeśli tylko będziesz go spędzał w gronie przyjaciół/znajomych.

Czas spędzony na Lajconiku 2014 zaowocował dla mnie bardzo udanym weekendem. Dużo zabawy, mnóstwo śmiechu. Jak dla mnie idealna "odskocznia” w oczekiwaniu na kolejne, większe fandomowe wydarzenia.

Games RoomGramy w gre!Było w czym wybierać

 

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

 

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.0
Ocena recenzenta
8.25
Ocena użytkowników
Średnia z 2 głosów
-
Twoja ocena
Konwent: Lajconik
Od: 5 kwietnia 2014
Do: 6 kwietnia 2014
Miasto: Kraków
Strona WWW: lajconik.ksf.org.pl
Noclegi: na miejscu
Typ konwentu: growy



Czytaj również

Lajconik 3
Krakowskie Dni z Grami Fabularnymi
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.