» Relacje » Relacja: Dragon 2007

Relacja: Dragon 2007


wersja do druku

Powrót do korzeni

Redakcja: Tomasz 'Sting' Chmielik

Relacja: Dragon 2007
Mamy konwenty miłośników fantastyki, powoli zaczynają pojawiać się również imprezy planszówkowe. Mamy też konwent poświęcony niemal wyłącznie grom – Dragon. Rok temu go nie było, bo znane i lubiane Lubelskie Stowarzyszenie Fantastyki Cytadela Syriusza odpowiedzialne za jego organizację było zajęte przygotowywaniem u siebie Polconu. W tym roku konwent powraca. Nie tylko do kalendarza, ale i do korzeni - tradycji pół-merytorycznych, kameralnych spotkań fanów fantastyki z Lublina i okolic.

Organizatorzy zadbali o dwa bloki prelekcyjne. Pierwszy z nich poświęcony był RPG, a znalazły się w nim prelekcje warsztatowe dotyczące prowadzenia i grania, oraz wykłady i dyskusje dotyczące kondycji polskiego rynku naszych ulubionych gier fabularnych. Drugi blok tematyczny obejmował szeroki zakres zainteresowań nauki popularnej – od zjawisk fizycznych po historię i kryminalistykę. Poza tym na Dragonie można było wziąć udział w konkursach, oraz zupełnie abstrakcyjnych koń-kursach (dziwne zabawy, o których długo by pisać, wymagające otwartego na nowe doznania umysłu). Wydaje mi się, że każdy mógł znaleźć na imprezie coś dla siebie. Program trwał od sobotniego poranka do godziny 15-ej w niedzielę.

Szczególnie usatysfakcjonowani mogli być Mistrzowie Gry uczestniczący w przygotowanych specjalnie dla nich warsztatach. Maciek 'Suprajz' Supryn przedstawił swój punkt widzenia na wprowadzanie postaci dziecięcych do sesji RPG i wciągnął słuchaczy (niestety nielicznych) w ciekawą dyskusję. Szymek 'Siman' Charko poopowiadał o teorii gier fabularnych, czyli wiecznie żywym GNS. Mateusz 'm4t|' Zaród zapoznał słuchaczy ze swoimi pomysłami na konstruowanie sesji akcji i poprowadził pierwszą konwentową prezentację nowego systemu Wydawnictwa Portal – Rzeczpospolitej Odrodzonej. Tomek 'Sting' Chmielik poopowiadał co nieco o zagranicznym rynku gier fabularnych.

Osoby zainteresowane nauką popularną również nie powinny być Dragonem rozczarowane. Znalazło się tu miejsce na prelekcję dotyczącą zastosowania umiejętności jasnowidzów w śledztwach kryminalnych, którą poprowadziła Joanna 'squirel' Kulik znana ze swoich nietypowych zainteresowań, oraz na wiecznie powracające wykłady o inkwizycji.

Do konwentów tego formatu trudno przykładać tę samą miarę, co do wielkich imprez gromadzących rokrocznie kilkuset fanów. Jednak mimo to trzeba przyznać, że korytarze konwentowej szkoły świeciły pustkami. Na prelekcjach rzadko kiedy zbierało się więcej niż słownie 8 osób. Najwięcej uczestników pojawiło się chyba na konkursie aktorskim, na stałe już goszczącym w konwentowych 'musisz-tu-być'.

Do tego kiepsko zorganizowany Games Room. Słyszałem o młodszych konwentowiczach, którzy zagubieni pośród dziesiątek kartonowych pudełek z grami ułożonych na wielkim stosie nijak nie mogli od kogokolwiek uzyskać pomocy w wybraniu pozycji odpowiedniej dla siebie. Nie wspominając już o tym, żeby ktokolwiek przybliżył im zasady poszczególnych gier.

Na sensowne nagrody w konkursach nie było raczej co liczyć. Zaskakujący był fakt, że za zajęcie pierwszego miejsca w drużynowym konkursie cthulhowym można było otrzymać pomarańczową koszulkę bez rękawków, deck-boxa, plakat albo koszulki na karty – i weź tu sobie wybierz. Całą sytuację ratuje jednak to, że świetnie się bawiłem na rzeczonym konkursie układając szantę w konwencji Mitów.

W konwentowej szkole udało się utrzymać porządek, choć nie był to szczególny wyczyn zważywszy na niewielką liczbę uczestników. Nie spotkałem się z alkoholowymi i po-alkoholowymi ekscesami podczas Dragonu. Po części na pewno za sprawą odbywającej się w nocy z soboty na niedzielę potańcówki ulokowanej poza terenem konwentu, zorganizowanej przez Studencki Klub Miłośników Fantastyki i Gier Fabularnych GRIMUAR.

Pomimo wad, pośród których najbardziej dokuczliwa była niska frekwencja, konwent wyszedł z ringu z podniesioną głową. Interesujący program i możliwość spotkania znajomych twarzy lubelskiej sceny fantastycznej rekompensowały pewne niedociągnięcia. Zapraszam do odwiedzenia imprezy za rok. Zwłaszcza tych, którzy lubią atmosferę lokalnych towarzyskich spotkań fanów.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Komentarze


~itanka

Użytkownik niezarejestrowany
    Nie do końca...
Ocena:
0
De facto nieliczne grono miłośników... Co do pomocy - owszem chętnie pomagali! Pomagali, pomagali, mi pomogli:P Za rok na pewno się zjawię;) Było... hmmm... fantastycznie:D
10-05-2007 13:05
wiedzmak
    lol
Ocena:
0
'potańcówka' :D
15-05-2007 22:20

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.